W ciągu zaledwie kilku dni doszło do kilku groźnych zdarzeń na terenie lub w okolicach powiatu golubsko-dobrzyńskiego. Większość z nich wyglądało naprawdę groźnie i aż trudno uwierzyć, że nikomu nic poważnego się nie stało.
W środę 28 września kilka minut przed 18:00 na niestrzeżonym przejeździe kolejowym doszło do bardzo groźnego zdarzenia. Przejeżdżający w tym miejscu samochód osobowy został uderzony przez pędzący pociąg. Ratownicy ZRM P z Kowalewa Pomorskiego po zbadaniu dwóch osób z osobówki zdecydowali o przewiezieniu ich do szpitala w Toruniu. Na szczęście obrażenia nie były zbyt poważne. Przez kilka godzin ruch pociągów został wstrzymany.
W niedzielę 2 października około 20:00 na Drodze Krajowej 15 na wysokości Wrocek doszło do kolejnego niebezpiecznego zdarzenia. Kierujący pojazdem osobowym stracił z nieustalonych przyczyn panowanie nad pojazdem, w efekcie czego dachował. Samochodem podróżowały 3 osoby. Po przebadaniu, jedną z nich, niepełnoletnią dziewczynkę, przewieziono do szpitala. Na miejscu działał ZRM P Kowalewo Pomorskie, policja, OSP Wrocki i PSP.
We wtorek 4 października na autostradzie A1 na wysokości Mlewa doszło do kolejnego groźnie wyglądającego zdarzenia. Ze wstępnych ustaleń wynika, że kierująca samochodem osobowym kobieta straciła nad nim kontrolę, skutkiem czego uderzyła w bariery energochłonne. Na miejscu pierwszy z pomocą był ZRM P z Kowalewa Pomorskiego. Ratownicy medyczni po zbadaniu kobiety podróżującej pojazdem nie znaleźli powodu, aby przewozić ją do szpitala.
Tego samego dnia, 4 października około 10:25 na ulicy Brodnickiej w Golubiu-Dobrzyniu miało miejsce kolejne niebezpieczne zdarzenie drogowe, w którym udział brał samochód osobowy. Ratownicy medyczni po zbadaniu poszkodowanego zdecydowali o przewiezieniu go do jednego ze szpitali w Toruniu. Na miejscu pracowała także PSP oraz policja.
źródło: Ratownictwo Medyczne Powiatu Golubsko-Dobrzyńskiego
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz