Fundacja Inter Pares, podobnie jak wiele innych podmiotów, została boleśnie doświadczona przez pandemię. Za pośrednictwem swojego profilu na Facebooku zwrócili się z dramatycznym apelem o pomoc. A pomóc może każdy!
Inter Pares to stosunkowo młoda, ale pełna pomysłów fundacja. Ukierunkowana jest głównie na budowanie pozytywnych więzi ludzi i zwierząt. Z pewnością mieszkańcy Golubia-Dobrzynia kojarzą "Pracownię Edukacyjną Między Równymi", która ma swoją siedzibę na golubskim rynku. Organizowane są tam różnego rodzaju warsztaty oraz spotkania dla lokalnej społeczności.
Fundacja aktywnie dba również o bezdomne i zaniedbane zwierzęta, zapewniając im opiekę weterynaryjną, proces adopcyjny, a także godziwe warunki życia. Kilka miesięcy temu informowaliśmy o ambitnym projekcie utworzenia "Domu Między równymi", gdzie mieliby zamieszkać opiekunowie wraz ze zwierzakami. Życie jednak zweryfikowało te plany.
Pandemia to okres wyjątkowo dla nas ciężki. Mniej darowizn, a zwierząt do ratowania przybywa coraz więcej. Sukcesywnie sprzedawaliśmy prywatne rzeczy, sami jesteśmy zadłużeni byleby tylko nie utonąć. Żyjemy w ciągłym stresie, czy jutro będziemy w stanie nakarmić nasze zwierzaki, czy nie odłączą nam wody, czy prądu. Kładziemy się i wstajemy pełni obaw o przyszłość naszych podopiecznych. Walczymy każdego dnia o przetrwanie. I przez ostatnie miesiące jakoś dawaliśmy radę, ale było bardzo trudno. Nasze możliwości na wyjście z kryzysu powoli się wyczerpały - czytamy na stronie zbiórki.
Problem jest tak naprawdę ze wszystkim. Dach po wichurach i ulewach przecieka, a fundacji nie stać na dekarza. Zapasy karmy kończą się a pieniędzy brakuje na dokupienie kolejnych dostaw siana, słomy, owsa czy karmy właśnie. Do tego dochodzą faktury za usługi weterynaryjne - do fundacji trafia wiele starych i schorowanych zwierząt, wymagających profesjonalnej opieki czy lekarstw.
Jesteśmy w dramatycznej i opłakanej sytuacji. Ograniczyliśmy przyjmowanie zwierząt, bo nie będziemy mieli ich za co leczyć ani czym nakarmić, a także nie mamy gdzie ich zabezpieczyć przez okres trudny, bo zimowy. Nie chcemy kończyć naszej działalności. Nie chcemy pozbawiać zwierząt pomocy. Ale jeśli nie stanie się cud, nie poradzimy sobie. A co się stanie z naszymi podopiecznymi, jak nas zabraknie?
Fundacja miała ambitne plany by zarabiać na swoje utrzymanie warsztatami czy grafiką, jednak w obecnych czasach i w dobie reżimów sanitarnych nie ulega wątpliwości, że trudno jest cokolwiek zorganizować czy zaplanować. Dlatego zachęcamy - wesprzyjcie poniższą zbiórkę choć niewielką kwotą i podajcie zrzutkę dalej. Nie pozwólmy, aby tak znakomita inicjatywa upadła!
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz