Początek sezonu 2021/2022 w wykonaniu Pogromu Zbójno można określić jako umiarkowanie udany. Jednak to nie wyniki, a niedobory zawodników są głównym zmartwieniem szkoleniowca tej ekipy.
Po historycznym ubiegłym sezonie, kiedy to udało się osiągnąć najwyższe miejsce w lidze od czasu powstania Pogromu Zbójno, apetyty sympatyków tej ekipy z pewnością zostały rozbudzone. Niestety, początek przygotowań obnażył problemy, z którymi boryka się sporo ekip w najniższych klasach rozgrywkowych.
- Przygotowania zaczęliśmy 20 lipca - mówi trener Piotr Rabażyński - Rozegraliśmy cztery sparingi, z czego dwa udało się wygrać, a w dwóch ponieśliśmy porażkę. Niestety, przed każdym spotkaniem miałem ten sam problem - z ledwością zbierałem 11 zawodników do grania. Frekwencja na treningach jest dramatycznie niska. Dodatkowo przed startem sezonu doszło do znaczących ubytków w kadrze. Odeszło 6 zawodników, z czego trzej byli absolutnie kluczowymi zawodnikami w środku pola. Ratowaliśmy się transferami "last-minute", ale nowi zawodnicy potrzebują czasu, aby wkomponować się do zespołu.
Na starcie sezonu Pogrom wygrał u siebie z Węgrowianką Węgrowo 3:2. W Pucharze Polski awansowali do kolejnej rundy, ogrywając Start Toruń 1:0. W ostatni weekend musieli jednak uznać wyższość rywala, przegrywając z Błekitnymi Podwiesk, który w zeszłym sezonie do końca walczył o awans do okręgówki.
Biorąc pod uwagę wszystkie kłopoty jakie ma Pogrom - czy zespół ma wyznaczony jakiś konkretny cel na ten sezon?
- Chcemy walczyć w każdym meczu o komplet punktów, ale nie wyznaczyliśmy sobie konkretnego celu - mówi trener Rabażyński - W tym roku A klasa jest piekielnie mocna. O punkty będzie ciężko, jednak moja drużyna z pewnością nie odpuści żadnego spotkania.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz