Aż sześć goli padło w niedzielnym meczu pomiędzy Pogromem Zbójno a LZS-em Bobrowo. Goście nie mieli tego dnia wiele do powiedzenia, a kilku zawodników gospodarzy popisało się pięknymi bramkami.
Niemal każdy trener w A-klasie podkreśla, jak trudne są wyjazdy do Bobrowa. Małe boisko kiepskiej jakości w połączeniu z ostrą grą gospodarzy sprawiło kłopoty nawet zdecydowanie silniejszym drużynom. Jednak kiedy LZS opuszcza swój teren, staje się niemal bezbronny, co dobitnie pokazuje tabela - z 11 meczów wyjazdowych przegrali osiem.
W niedzielnym spotkaniu Pogrom nie dał gościom żadnych szans. Strzelanie rozpoczął Radek Dąbrowski, który strzałem z dalszej odległości nie dał szans bramkarzowi. Niedługo później Dąbrowski popisał się kolejnym golem cudnej urody, podkręcając piłkę wewnętrznym podbiciem.
W drugiej połowie Dąbrowski obsłużył kapitalnym podaniem Damiana Skrzeszewskiego, który skrzętnie skorzystał z tego dogrania i podwyższył na 3:0. Kolejne dwie bramki były autorstwa Mateusza Modrzejewskiego, a strzelanie tego dnia zakończył Damian Skrzeszewski.
Wydawać by się mogło, że dla Pogromu sezon zakończył się już kilka kolejek temu. Zawodnikom trenera Piotra Rabażyńskiego nie "grozi" ani awans, ani spadek. Jednak nic bardziej mylnego.
- Wbrew pozorom, te dwa ostatnie spotkania traktujemy bardzo poważnie - mówi trener Rabażyński - Przede wszystkim gramy o zajęcie historycznego, 4. miejsca w tabeli A-klasy, które dla naszego młodego klubu byłoby wielkim sukcesem. Ponadto ostatni mecz gramy na wyjeździe z obecnym liderem. Victorią Lisewo. Chcemy utrzeć im nosa i pokazać, że możemy wygrać z ekipą, która prawdopodobnie przyszły sezon rozegra w V lidze.
Pogrom Zbójno - LZS Bobrowo 6:0 (2:0)
Bramki: Damian Skrzeszewski x2, Radosław Dąbrowski x2, Mateusz Modrzejewski x2
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz