Drwęca Golub-Dobrzyń, podobnie jak inne ekipy w A-klasie, rozpoczęła kolejny maraton meczów systemem sobota-środa. Dwa ostatnie spotkania były niesamowicie udane dla podopiecznych Pawła Peplińskiego.
Sobotnie starcie z LZS-em Bobrowo było meczem, którego trener Pepliński mocno się obawiał. Zazwyczaj na tym boisku dochodziło do ostrych starć i wielu urazów. Tym razem jednak uraz przydarzył się kilka dni przed meczem - Przemysław Rutkowski zszedł w czwartek z treningu z kontuzją i najprawdopodobniej nie zagra już do końca sezonu.
W sobotnim spotkaniu gra Drwęcy wyglądała bardzo dobrze. Najjaśniejszym punktem całej ekipy był Rafał Bojanowski, który kilkukrotnie uratował zespół przed stratą bramki, czego ukoronowaniem były dwa obronione rzuty karne. Bojanowski obronił jedenastkę, która została powtórzona, jednak i tym razem górą był nasz bramkarz. Strzelanie dla Drwęcy rozpoczął w 29 minucie Paweł Licznerski. Po przerwie w 59 minucie gola na 2:0 strzelił Dariusz Gołoś. Niedługo później padła pierwsza bramka dla gospodarzy, którzy ewidentnie nabrali wiatru w żagle i byli bliscy doprowadzenia do remisu. Jednak szybko złudzeń pozbawił ich Licznerski, strzelając na 3:1. Wynik w 90. minucie ustalił Patryk Sitkowski.
W środowym spotkaniu z Unislavią Unisław strzelanie Drwęca rozpoczęła dość szybko. W 4 minucie główką skierował piłkę do bramki Sitkowski, a w 21 minucie na 2:0 podwyższył Szymon Pawłowski. Niestety, wskutek błędu obrony Unislavia w 30 minucie strzeliła kontaktową bramkę. Jednak już chwilę później na 3:1 strzelił Kamil Romanowski.
W drugiej połowie Unisławia szybko zdobyła bramkę na 3:2. Tu jednak po raz kolejny znakomitą formę potwierdził Licznerski, zdobywając dwie bramki w 71 i 75 minucie, ustalając wynik spotkania na 5:2.
Już jutro Drwęcę czeka jeden z najważniejszych meczów w tej rundzie. Na własnym boisku podopieczni trenera Peplińskiego zmierzą się z liderem tabeli, Victorią Lisewo.
- Na mecz wyjdziemy w silnym składzie - mówi Paweł Pepliński - Nie będę ukrywał, będzie mi brakowało Przemka Rutkowskiego, a Kacper Piotrowski miał dłuższą przerwę i jeszcze nie wszedł w rytm meczowy. Dodatkowo rozchorował się Krzysztof Guzowski. Niemniej jednak wiemy, o co gramy. Jesteśmy blisko zrealizowania celu i dla nas każdy mecz jest meczem o wszystko.
LZS Bobrowo - Drwęca Golub-Dobrzyń 1:4
Bramki: Licznerski x2, Gołoś, Sitkowski
Drwęca Golub-Dobrzyń- Unislavia Unisław: 5:2
Bramki: Licznerski x2, Sitkowski, Pawłowski, Romanowski'
0
0
0
0
0
0
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz