Udane wejście w rundę rewanżową zaliczają podopieczni trenera Sławomira Rożka. Na boisku w Toruniu pokonali Cyklon Kończewice 3-1.
Okres pandemii nie jest łatwy dla amatorskich drużyn sportowych. Nie inaczej było z Sokołem Radomin.
- Przygotowaliśmy się na tyle, na ile pozwoliła nam sytuacja - mówi Sławomir Rożek - Chłopacy trenowali głównie indywidualnie, rozegraliśmy nawet nie sparingi a zalążki sparingów, a i pogoda nie pomagała. Nie zamierzam jednak się skarżyć. Prawda jest taka, że większość drużyn w lidze borykała się z takimi problemami. Generalnie myślę, że potrzebujemy jeszcze 2-3 spotkań, aby złapać odpowiedni rytm meczowy.
Początek sobotniego spotkania był dość wyrównany. Cyklon próbował kontr po stratach Sokoła, ale wiele to nie dało. W 20 minucie po wrzucie z autu gospodarze krótko rozegrali piłkę. Zawodnik Cyklonu ograł dwóch piłkarzy gości i wstrzelił piłkę wzdłuż linii końcowej, gdzie już czyhał napastnik z Kończewic - 1-0 dla gospodarzy. Ta bramka podziałała jak zimny prysznic na "Sokołów" którzy zaczęli wreszcie grać swoją piłkę. Zarówno Bruzdewicz jak i Jachowski mieli swoje sytuacje, których nie udało zamienić się na bramki.
W 35 minucie miała miejsce sytuacja, która miała wpływ na dalszy przebieg spotkania. Jeden z zawodników Cyklonu sfaulował Jachowskiego, za co obejrzał żółty kartonik. Piłkarz nie mógł się z tym pogodzić i wdał się w pyskówki, za co obejrzał drugi żółty kartonik i "zjechał do bazy". Do końca pierwszej połowy nie padły już żadne bramki.
Na drugą połowę piłkarze z Radomina wyszli zmotywowani. Dodatkowo, w 50 minucie zawodnik gospodarzy ujrzał drugą żółtą kartkę i teraz gra toczyła się 11 na 9. Od tego momentu gra toczyła się niemal wyłącznie w polu karnym gospodarzy, którzy wyglądali na coraz bardziej zrezygnowanych. Strzelanie rozpoczął Piotr Marcinkowski po podaniu Czajkowskiego. Chwile później było już 2:1 dla gości a bramką popisał się Paweł Jachowski. Pięć minut później wynik spotkania ustalił Artur Bruzdewicz. Trener na ostatnie 20 minut wypuścił kilku młodych zawodników - trudno wyobrazić sobie lepszą okazję do łapania doświadczenia i ogrywania się w seniorskiej piłce.
Z 37 punktami Sokół zajmuje 3 miejsce w tabeli, tracąc 8 punktów do lidera, Unii Solec Kujawski i 5 do wicelidera, Startu Warlubie. Kolejny mecz Sokół zagra w niedzielę u siebie z Victorią Czernikowo. Jednak niewykluczone, że spotkanie odbędzie się na boisku w Rypinie.
Przed sezonem celem "Sokołów" było spokojne utrzymanie w okręgówce. Z powodu zmian w regulaminie rozgrywek, podyktowanych pandemią, zagrożonych spadkiem może być nawet 8 zespołów. Zimę piłkarze z Radomina spędzili na podium, utrzymując kontakt z czołówką. Czy walka o awans może być realna?
- Szczerze mówiąc - niczego nie planuje ani nie chce obiecywać - mówi trener Sławomir Rożek - To być może banał, ale dla mnie najważniejszy jest kolejny mecz. Znamy smak IV ligi i wiemy, z jakimi wymaganiami się ona wiąże. Jeśli pod koniec sezonu nadal będziemy liczyć się w walce o awans, to mogę zapewnić, że nie odpuścimy. Ale póki co - skupiamy się na teraźniejszości.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz