W ostatnim czasie Promień Kowalewo Pomorskie rozegrał trzy spotkania, z czego jedno było spotkaniem pucharowym. Jak zaprezentowali się zawodnicy trenera Bartosza Jagielskiego?
Po niezwykle udanych derbach z Sokołem Radomin, wygranych 3:2 Promień podejmował u siebie Pomorzanina Toruń w ramach Pucharu Polski. Zawodnicy Promyczka mieli duże apetyty, ale niestety przegrali 1:4.
- Mecze pucharowe rządzą się swoimi prawami - mówi trener Jagielski - Pewnie, chcielibyśmy wygrać i awansować dalej, ale nie będę ukrywał, że dla nas najważniejsza jest liga. W tym spotkaniu, rozgrywanym w środku tygodnia, nie miałem do dyspozycji wszystkich zawodników no i niestety - przegraliśmy.
W lidze Promień natomiast rozegrał dwa mecze - z LKS Wulkanizacja Dąbrowa Chełmińska, wygranym na wyjeździe 3:1 oraz z Mustangiem Ostaszewo. Tu Promyczek musiał uznać wyższość rywala, tracąc bramkę w końcówce meczu.
- Szkoda tego spotkania z Ostaszewem - przyznaje trener - Od początku wyglądało na to, że kto strzeli bramkę, ten wygra cały mecz. Niestety, straciliśmy gola pod koniec spotkania. Dużym ciosem dla nas jest także kontuzja, jaką odniósł w tym meczu Maciej Andrzejewski. Będziemy musieli sobie radzić bez niego przez jakiś czas.
Promień nadal jest w czubie tabeli. Po siedmiu meczach tracą raptem dwa punkty do lidera, Polonii Bydgoszcz. Czy Promień stać na coś więcej?
- Pewnie, że chcielibyśmy awansować - mówi Błażej Jagielski i szybko dodaje - Ale dla nas celem jest pierwsza piątka. Musimy twardo stąpać po ziemi, bo w zeszłym sezonie po znakomitej jesieni przyszła słaba wiosna. Uważam, że kiedy mam do dyspozycji pełną kadrę to jesteśmy bardzo mocni i naprawdę nie musimy obawiać się nikogo w tej lidze.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz